Pod koniec zsiadłyśmy z koni. Uśmiechnęłam sie gdy Velora przeszła obok nas.
-Masz coś do roboty? - zapytałam rudowłosą.
Konie grzebały kopytami w ziemi. Czekałam na jej odpowiedź. Siwy pare razy kaszlnął bo jest już nieco stary.
(Kinzie?)
Koń jest bogiem, galop nałogiem, kłus podstawą, skoki zabawą. Upadek zwątpieniem, jazda pocieszeniem, palcat pomocą, łydki całą mocą. Ostrogi zbytkiem, siodło nabytkiem, grzywa uchwytem, kask jeźdźca bytem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz