Szłam obok Jake'a kopiąc butami puszysty biały śnieg, który spadł dużo wcześniej niż powinien. Mijając skromne drewniane domki zamieszkiwane przez klubowiczów zdałam sobie sprawę z tego, że jeszcze nigdy nie byłam w domu Jake'a. Byłam ciekawa jak wygląda od wewnątrz. Wiedziałam tylko tyle, że był to dwuosobowy domek zamieszkiwany przez jeszcze jednego chłopaka iminiem Jack.
- W prawo - powiedział Jake i oboje skręciliśmy w tą właśnie stronę mijając dwa kolejne domki. Wreszcie dotarliśmy na miejsce.
- No, to jesteśmy - oznajmił chłopak z uśmiechem otwierając drzwi wejściowe. W zasłoniętych oknach nie świeciły się żadne światła. Weszłam do środka tuż za nim i znalazłam się w wąskim korytarzu podobnym do tego w moim domku. Po obu stronach w ścianach mieściły się wnęki na ubrania i buty. Jake zdjął kurtkę szalik i czapkę i rzucił je na jedną z szafek, które również można było dostrzedz w holu. Zrobiłam to samo i weszłam za nim w głąb domu.
- Chcesz coś do picia? - spytał chłopak.
- Przed chwilą piliśmy czekoladę - przypomniałam mu - Ale w sumie mogę się napić herbaty. W końcu w ziemie ciepłych napojów nigdy nie za wiele.
- Dobra, to ja idę do kuchni, a ty się tutaj rozejrzyj czy coś - powiedział i już chciał pójść kiedy nagle się zatrzymał i dodał - Tylko nie potknij się o nic.
- Ok, będę uważać - zaśmiałam się i ruszyłam w stronę drzwi do pokoju chłopaków. Pchnęłam je lecz one nie otworzyły się na ościerz lecz tylko do połowy zatrzymując się na stercie rzeczy pod ścianą. Ostrożnie szłam przez pokój próbując nie nadepnąć na rzadną z miliona rzeczy oblegających dywan. Pokój wyglądał mniej więcej tak jakby przed chwilą przeszło przez niego tornado - czyli podobnie do naszego.
- I co, udało ci się o nic nie potknąć? - usłyszałam za sobą głos - Jake stał w drzwiach z dwoma kubkami herbaty - Sory za bałagn - wyjaśnił przepraszającym tonem. Podeszłam i wzięłam od niego jeden z kubków.
- Spoko, u nas jest mniej więcej tak samo...Tylko, że na podłodze leżą głównie rzeczy Kinzie - roześmialiśmy się po czym usiedliśmy na łużku Jake'a przez chwilę nic nie mówiąc i popijając ciepły napój.
Jake? Brakwenie u mnie panuje >.<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz