piątek, 16 października 2015

Od Air C.D. Mary - Poznaję koleżankę

Jechałam na mojej nowej klaczy i kiedy już ją trochę oswoiłam z jazdą jechało się na niej dobrze.Nie ukrywam że bardzo międoliła wędzidło w pysku.Pojechałyśmy w teren do lasu.W lesie zobaczyłyśmy małego puszystego gronostaja,dzika i różne ptaki.Dzikusce najwyraźniej bardzo się podobała jazda w teren ponieważ wesoła rżała.Kiedy wracałyśmy do stajni inną drogą przez sam zerwałam 2 jabłka jedno dałam Dzikusce,a drugie dam Mistralowi.Kiedy wróciłyśmy do stajni rozsiodłałyśmy konie.Mary zaprowadziła swoją klacz do boksu jednak ja jeszcze moją Dzikuskę oporządziłam.Po wieczornym oporządzeniu wprowadziłam Dzikuskę o jej boksu.Nie zapominając o Mistralu który czekał na padoku.Wzięłam uwiąz i poszłam do Mistrala,dałam mu jabłko następnie zaprowadziłam go do boksu.Następny ranek był deszczowy więc takie dni jak zwykle poświęcam na sprzątanie boksów.Dziś pierwszemu boks wyczyściłam Mistralowi a później Dzikusce.
-Uh! Ale naśmieciłeś!-Mówiłam do konia.
Później poszłam do Dzikuski ale i ona nie była lepsza.
-nagle ktoś wszedł do stajni-
<Mary>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz