środa, 21 października 2015

Od Jake'a C.D. Rebeki - W pierwszy dzień zawsze najwięcej nerwów

-Chyba remis-uśmiechnąłem się a Nord parsknęła radośnie. Poklepałem ją po szyi.
-Ona zawsze taka była?
-Taka czyli jaka?
-Taka ułożona
-Oczywiście, że nie. Kiedyś miała podobny charakterek co Happy ale skupiłem się na pracy z nią i teraz jest jaka jest.
-Jest naprawdę bardzo dobrą klaczą-powiedziała Rebeka wyciągając dłoń by pogłaskać Nord.
-Dziękuję. Starałem się jak mogłem-uśmiechnąłem się.
-Może na chwilkę zejdziemy?-zaproponowała dziewczyna gdy dojechaliśmy do niedużego jeziorka.
-Jasne-odparłem zsiadając z klaczy.Rebeka odpięła Harfanowi popręg.
-Nie zastanawiałeś się nad pokryciem Nord? Wiesz źrebak po takiej klaczy byłby na pewno bardzo cenny-powiedziała przyglądając się skubiącej trawę Nord.
-Szczerze? Nie zastanawiałem się
-Powinieneś-odparła. Usiedliśmy razem nad jeziorem. Kątem oka spojrzałem na Rebekę. Plotła wianek z kwiatów. Wyglądała uroczo. W sumie ona zawsze wygląda uroczo. Po chwili przestała pleść wianek i położyła głowę na moim ramieniu. Chyba lekko się zarumieniłem...
-Ej Rebeka..-powiedziałem lekko niepewnie. W końcu zdobyłem się na odwagę.
-Tak?
-No bo wiesz...No bo ja...Wiesz no lubię cię...
-Ja ciebie też lubię-uśmiechnęła się nieśmiało.
-Tylko, że ja cię lubię...Tak...Lubię, lubię...

<Rebeka?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz