czwartek, 15 października 2015

Od Rebeki C.D. Jake'a - W pierwszy dzień zasze najwięcej nerwów

Niemal zezowałam na rękę wyciągniętą przez chłopaka. Myślałam - Becky, ty nigdy nie pozwalasz, żeby ktoś ci pomagał! A jednak... Po chwili chwyciłam jego rękę i wstałam. 
- Nic nie szkodzi - otrzepałam jeansy z kurzu zalegającego na stajennej podłodze i zmierzyłam chłopaka wzrokiem. Hm...był ode mnie wyższy - to fakt. Zapewne musiał być też starszy. Miał intensywnie błękitne oczy zdecydowani eprzyciągające uwagę. 
- Jak masz na imię? - spytałam po krótkiej chwili chcąc go poznać. 
- Jake, a...ty?
- Rebeka, ale przyjaciele mówią do mnie Becky - uśmiechnęłam się wesoło po czym dodałam - Jesteś nowym klubowiczem prawda? Nie widziałam cię wcześniej.
- Tak. Przyjechałem dzisiaj więc nie dziwię się, że mnie nie znasz.
- Jedziesz gdzieś? - skinęłam głową na trzymaną przez niego podkładkę. 
- Taaak, przydałoby się żebym potrenował trochę ze swoim koniem. 
- Hm...ja też teraz jadę na trening. Chciałabym poćwiczyć skoki z Harfanem...a jak się nazywa twój koń?
- A Breath of Happines.
- Wow, długie imię.
- Wiem - Jake uśmiechnął się lekko - Dla tego nazywam go Happy.
- W sumię moglibyśmy pojechać razem - zaproponowałam po czym spojrzałam na Jake'a - Yyy...jeśli oczywiście chcesz - dodałam szybko. No co? Nie znam go, z kąd mogę wiedzieć czy lubi jeździć z kimś czy woli samotnie? 

Jake?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz