wtorek, 27 października 2015

Od Samanthy C.D. Kornelly - Drugi dzień

Casino strasznie wariowała na jeździe ale ja nie spadłam. Po jeździe poszłam po Merci do stajni. Osiodłałam ją i wprowadziłam na ujeżdżalnię. Wsiadłam na Merci i poćwiczyłam z nią ujeżdżenie: najpierw przeprowadziłam rozgrzewkę - pojeździłam po kołach, ósemkach, krótkich przekątnych, odwrotnych półwoltach i innych łatwych figurach. Potem zaczęłam kłusować i robić zatrzymania, zagalopowania ze stępa i ze stój oraz przejścia z galopu do stępa. Kiedy Merci była już rozgrzana przeszłam do trudniejszych elementów: piaff, pasaż, zwrot na przedzie i zadzie oraz kurbeta i balotada. Potem pogalopowałam trochę dla odpoczynku, a następnie poćwiczyłam stęp hiszpański, trawers i kontrgalop. Na końcu znów przećwiczyłam te trudniejsze "sztuczki" takie jak lewada i pesada oraz mezair. 
-To był ciężki trening-pochwaliłam Merci i poklepałam ją i dałam jej kostkę cukru kiedy już wyjeżdżałam stępem z ujeżdżalni. Nagle zobaczyłam jakąś osobę, która przez cały czas przyglądała się mojemu treningowi.

Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz