niedziela, 18 października 2015

Od Jake'a C.D. Rebeki - W pierwszy dzień zawsze najwięcej nerwów

-Piękny, prawda?-zapytałem wpatrując się w zachodzące słońce.
-Ale co?
-No zachód-zaśmiałem się.
-Ach tak...Faktycznie piękny-odparła również przyglądając się zachodowi. 
-Gdy byłem młodszy codziennie chodziłem na ogródek za moim domem i oglądałem zachody. Niemieckie zachody słońca są piękne.
-Pochodzisz z Niemiec?
-Tak. Urodziłem się tam i spędziłem tam całe swoje życie. Moja matka była Niemką a ojciec chyba Amerykaninem. Nie wiem.
-Jak to nie wiesz?-zaśmiała się dziewczyna. 
-Mój ojciec zostawił nas gdy miałem pięć lat. Znęcał się nad nami a później moja mama popełniła samobójstwo.
-Och...Przepraszam ja nie wiedziałam.
-Spokojnie. Niby skąd miałaś wiedzieć?-uśmiechnąłem się blado.
-A jeśli mogę zapytać to...Jeździłeś już wtedy konno?
-Nie, znaczy tak. Znaczy zależy o co pytasz. Jeździć konno zacząłem gdy miałem 6 lat a moja mama zabiła się gdy miałem 8. Wtedy dostałem od babci Haske. Specjalnie wybrała wstrętnego kucyka żebym mógł się czymś zająć i przestać myśleć o mamie.
-I dlatego nie chcesz jej sprzedać?
-Chyba dlatego-odparłem lekko się uśmiechając. Każde wspomnienie o mojej przeszłości powoduje ból. Zapadło milczenie. Po chwili Rebeka przerwała je.
-Podziwiam cię Jake, wiesz? Ja na twoim miejscu nie pozbierałabym się tak szybko.
-Czas jest najlepszym lekarzem-odparłem.-Może powinniśmy już wracać?
-Tak, myślę, że tak-powiedziała. Wróciliśmy do klubu a ja odprowadziłem ją pod jej domek.
-Chcesz się jutro spotkać?-zapytałem.
-Tak, oczywiście-odparła wesoło.
-W takim razie do jutra
-Do jutra-powiedziała po czym pocałowała mnie delikatnie w policzek. 

<Rebeka? ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz