Ktoś zawołał nas na kolację ale ja wolałam zostać przy Mistralu i popieścić go.
-Idziesz Air?-Zapytała Mary.
-Nie,nie...-Odpowiedziałam podejrzanie.
-Dobrze ja po kolacji idę spać.-Oznajmiła.
Zaczęłam się zastanawiać czy kupiony przeze mnie Mistral jest na prawdę wykastrowany więc zadzwoniłam po weterynarza.Weterynarz powiedział że kastracja nie została wykonana przez weterynarza więc ogier będzie nazywany wałachem ale jednak będzie wciąż skłonny do rozmnażania.Popatrzyłam na weterynarza i zadałam mu pytanie.
-A da się go jakoś "ponownie" wykastrować.
-Dało by się ale jest to ryzykowne.-Odpowiedział weterynarz.
Kiedy weterynarz pojechał czułam się niekomfortowo ponieważ sprzedawca koni mnie okłamał.Poszłam po uwiąz i zaprowadziłam konia do boksu.Koń się bardzo dziwnie zachowywał ocierając się o ścianki boksu.
*Pewnie ma jakieś zaloty*-Pomyślałam.
Późno poszłam spać i wstałam o 8:00 wraz kiedy zadzwonił budzik.Ubrałam się i nagle ktoś zapukał.
-Hej Air.-Przywitała mnie Mary.
-Cześć miło się widzieć.-Odpowiedziałam.
-Widziałam jak wieczorem przyjechał weterynarz do twojego konia.Co się stało?-Spytała Mary.
-Uh,okazało się że Mistral nie jest wykastrowany.-Odpowiedziałam.
-Więc to podgryzanie klaczy to jakieś zaloty?-Spytała Mary.
-Właśnie nie wiem.Kiedy zaprowadziłam go do boksu zaczął się ocierać o ściany jak by zaznaczał teren.-Mówiłam co stało się wczoraj.
-Mam pomysł!Jest on może troszkę ryzykowny.-Proponowała Mary.
-Dawaj.-Byłam ciekawa jaki to pomysł.
-Wprowadzimy jakąś klacz w połowie do boksu Mistrala i zobaczymy co zrobi.-Zaproponowała Mary.
-Ok pójdę po jakiegoś dzikiego konia.-Oznajmiłam.
Po godzinie wróciłam z dziką klaczą która jest gotowa do rozmnażania.
-Dawaj ją do boksu.-Powiedziała Mary.
Wstawiłam połowicznie klacz do boksu i Mistral zaczął ją podgryzać a następnie próbował na nią wskoczyć.
-O nie,nie,nie mój drogi.-Mówiłam do Mistrala.
-Mary zaprowadź tą klacz do boksu przyda mi się.-Dodałam.
Kiedy Mary zaprowadziła klacz do boksu wróciła do mnie i zaczęła coś mówić.
<Mary>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz