Poszłam do paszarni. Było tam teraz pusto i mogłam w spokoju pomyśleć. Z Mike'm dogadywałam sie nawet lepiej niż z Aurorą. Brakowało mi go... Jako przyjaciela. Zobaczyłam że od drugiej strony kroś wbija noże w ścianę. Wybiegłam to sprawdzić. Zobaczyłam tam nikogo innego jak Mike'a.
-Sory że tak uciekłam...-powiedziałam.
Mike aż podskoczył.
(Mike? Ja też)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz