Zaśmiałam się słysząc jak Jake się jąka. To brzmiało trochę jak wypowiedź małego dziecka. Mimo to nie śmiałam się ze złośliwości, tak jak bym to zrobiła w przypadku kogoś innego. Śmiałam się ze szczęścia. Poczułam, że robię się czerwona jak burak. Odwróciłam głowę i spojrzałam chłopakowi w oczy. Patrzyłam tak i patrzyłam, można by powiedzieć, że całe wieki. W mojej głowie pojawiło się pewne pytanie, które usilnie próbowało się wydostać na zewnątrz tak długo do póki mu na to nie pozwoliłam.
- Jake? - spytałam powstrzymując się od śmiechu - Czy ty kiedykolwiek miałeś dziewczynę?
Jake wybałuszył oczy i zrobił się jeszcze bardziej czerwony.
- Eem...no....ten...no...nie... - wyjąkał.
- To chyba najwyższy czas - odparłam z chytrym uśmieszkiem po czym pocałowałam go.
Jake? <sorry, że takie krótkie, ale jestem ciekawa twojej reakcji! XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz