Wjechałyśmy na dużą ujeżdżalnię. Electra jest ładną klaczą ale i tak uważam że Siwy jest lepszy. Zaczęłam robić wolty. Postanowiłam trochę przechodzić w kłus i galop. Nakierowałam Polańczyka na ścianę. Jechał płynnie i dokładnie.
-Skaczemy? - zapytałam.
-Jasne - odparła Kinzie.
Nakierowała Electre na stacjonatę i rząd. Potem murek, okser i cavaletti. Bez jakiejkolwiek zrzutki. Poszłam w jej ślady. Siwy jakby nie widział przeszkód pokonał cały parkur. Oczywiście wręcz frunął nad przeszkodami.
<Kinzie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz