Wstałam i zobaczyłam że dzisiaj są zawody w jeździectwie. Ubrałam się szybko i poszłam szybko ubrać Madnale. POtem poszłam na śnaidanie.
- Część - przywitaąłm sie.
-cześć
Zjadłąm śnaidanie i poszłam wystartowac w zawodach. Najpierw wsiadłam na Madnalę i pojechałam na tor przeszkód. pojechałam pierwsza w kolejności i wszystko dobrze pokonałam nawet największy okser. POtem wszyscy siedzieliśmy w stajni i czekaliśmy na następną częśc zawodów.
- ile jeszcze? -zapytała June.
- Długo - powiedziała Samantha.
- ooooooo boże! Jak długo jeszcze będziemy czekać na tą drugą część zawodów? - zpytałąm.
- No długo, no! - powiedział Fredro
-ale ja juz chcę zawody! -powiedziałam bo byłam bardzo zniecierpliwiona.
- Chodźcie na te zaowdy! - powiedział ktoś.
- NO NARESZCIE!
I poszliśmy. To był wyjazd w teren. Pojechaliśmy wszyscy razem znaną nam trasą i wróciliśy szczęśliwie do stadniny. No może nie licząc tego że Kornelly spadła z konia i tego że Oklahoma poniosła June, i tego że Jevery nie chciał jechac n a początku i Evelyn musiała go zmuszać do tego. No i jeszcze Madnala chciałą iść w swoją stronę i zamiast przeskoczyć strumyk nie chciała go przeskoczyć. A poza tym to Casino się strasznie rwała do cwału i poniosła cwałem Samanthe i do tego Snowfall chciała gryźć i kopać innych konie. ALe oprócz tego to nic się więcej już nie stało. N akońcu pojechaliśmy ostatnią część gdzi emusiałam jechać najszybszym stępem i najwolniejszym galopem i oczywiście mi się to udało.
A na końcu wszyscy znowu usiedliśmy w swoich domkach lub na jadalni i czekaliśy jak sędziowie obliczą wynik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz