-Mieszkałem tu 5 lat. Nie mógłbym nie zapamiętać-zaśmiałem się. Nord wystawiła łeb z boksu i zarżała radośnie na mój widok. Pogłaskałem ją delikatnie po chrapach.
-Kiedy są zawody?-zapytała Rebeka.
-Za 4 godziny. Wejdę teraz na nią na chwilkę-odparłem i skierowałem się do siodlarni po sprzęt. Osiodłałem klacz i ruszyłem na halę.
-Mam stać na hali?
-Nie, idź na trybuny-powiedziałem wskazując na schody. Rebeka poszła tam gdzie jej wskazałem a ja sam wsiadłem na Nord. Musnąłem klacz łydką i ruszyliśmy stępem. Już po chwili na hali zjawiła się Mary.
-Jake!! Jak ja tęskniłam za tym widokiem!
-Jakim?-westchnąłem.
-Wiesz, że kochałam obserwować cię jak jeździsz na Nord.
-Ty też dobrze sobie radzisz z Mistralem
-Ale nie tak dobrze jak ty!-uśmiechnęła się a ja kątem oka spojrzałem na Rebekę. Becky patrzyła na Mary lodowatym wzrokiem.
<Becky?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz