Po dczas zagalopowania Vallor bryknął i poleciał przed siebię bardzo szybkim galopem. Merci, która jechała za mną społoszyła się i konie zaczęły się ścigać. Po chwili przestały i Samantha spytała:
-Nic się nie stało?
Ale June leżała na ziemi na środku hali. W tym czasie Vallor stał koło Merci z rozwichrzoną grzywą i porozwalanymi strzemionami i wodzami.
-Nie-powiedziała June i podniosła się ale po chwili jęknęła jakby ją coś bolało.
-Napewno?-spytałam-To wyglądało groźnie.
-Nie, nic mi nie jest-zapewniła i podeszła do Vallora ale kiedy tylko się do niego zbliżyła odwrócił się od niej i próbował kopnąć. Dopiero po dłuższej chwili June dosiadła Vallora i pojechała galopem jeszcze raz.
-Może rozłożymy przeszkody?-spytała w końcu June.
-No nie wiem , nasze konie to konie ujeżdżeniowe i nie za bardzo potrafią skakać-powiedziałam.
-No to ja poskaczę , a wy pokażecie mi jak ćwiczycie ujeżdżenie-zaproponowała June z uśmiechem.
-Dobra-zgodziłam się. Dziewczyna ustawiła sobie dwie niskie stacjonaty i poskakała przez nie przez chwilę Vallor parę razy rozwalił przeszkody i parę razy zawrócił przed nimi nie chcąc dalej skakać ale June udało się nie spaść z jego grzbietu z czego potem była bardzo zadowolona.
-Super ci idze-powiedziałam do niej-Mówiłam ci , że się szybko uczysz.
Po piętnastu minutach June przesatała skakać żeby zrobić nam miejsce. Zaczęłyśmy od tych prostszych rzeczy czyli chodów specjalnych. Sam wykonała kilka ciągów , kontrgalopów oraz stęp hiszpański. Przy kontrgalopie siwa klacz potknęła się raz dosyć poważnie ale na szczęście się nie przewróciłą. Ja postanowiłam przećwiczyć pasaż , piaff i trawers po przekątnej. Z początku miałam trochę trudności z zebraniem wałacha ale na szczęście za którymś razem mi się udało. Potem położyłam Sky'a i kazałam mu wstać ze mną na jego grzbiecie. Potem Samantha przećwiczyła zwrot na zadzie i przedzie co Merci wychodziło już bardzo dobrze i nie stawiała żadnych oporów.
-Wow , to była wspaniałe-powiedziała June kiwając z uznaniem głową i uśmiechając się szeroko-Chociaż ja tam wolę skoki i sport ale to wygloda super.
-Nie no , to tylko ćwiczenia , a niektóre lementy jak widziałaś nie były jeszcze do końca dopracowane-uśmiechnęłam się.
-Eee , jak dla mnie było bardzo fajnie.
-Chcesz coś jeszcze zobaczyć?-spytała Sam.
-Aha-June pokiwała głową jednocześnie głaszcząc Vallora , któremu udało się bardzo grzecznie ustać w miejscu.
-Ty pokaż-powiedziała do mnie kuzynka-Bo Merci jeszcze nie potrafi tego do końca i boję się , że się przewróci czy coś.
-Ok-uśmiechnęłam się. Od razu wiedziałam o co jej chodzi i zebrałam Sky'a do tego stopnia , że w końcu uniósł lekko nogi nad ziemię-Nie mały , trochę wyżej-powiedziałam do konia i spróbowałam jeszcze raz. Po chwili udało mi się wykonać lewadę , a następnie pesadę.
June? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz