Rano wstałam w podłym nastroju. Przez pierwsze pół godziny nie ruszałam się z łózka. Na lekcjach wkurzyłam się jeszcze bardziej, bo nauczyciele mieli do mnie pretensje bo czegoś nie zrobiłam. Nie moja wina, że mi się nie chciało. Po lekcjach poszłam prosto do stajni.
-Hej Adventure-przytuliłam klacz. Osiodłałam ją i już miałam wychodzić gdy do stajni wszedł jakiś chłopak.
-Cześć-powiedział z uśmiechem-Jak sie nazywasz
-Nie twój interes-fuknęłam zła.
-Ktoś tu chyba wstał lewą noga nie sądzisz ?-zaśmiał się.
-Odwal się dobrze ?-warknęłam i wróciłam do boksu po uzdę. Wracając mijałam boks, w którym stał chłopak. zatrzymałam się.
-Sorki. Po prostu mam dziś wszystkich po wyżej uszu
-Widać-mruknął
-Oj no nie wściekaj się. W ramach rekompensaty proponuję ci przejażdżkę, co ty na to ?
<Matt? Dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz