Jeździłam na torze przez 2 godziny.
Ojciec zapisał mnie na konkurs skoków i musiałam trenować. Przerwałam
gdy zobaczyłam, że Corr chce już wracać. Wzięłam go za uzdę i poszłam do
stajni.
Spotkałam Alice.
An: Hej Alice A: Hej, co robisz? An: A nie widać?! A: Okej - Alice poszła dalej. An: Alice stój. Przepraszam. Denerwuję się zawodami. Nie jestem gotowa. A: Nic nie szkodzi. An: A poza tym, gdy ojciec karze mi jechać na konkurs, przypomina mi się mama, gdy jechała po raz ostatni na Błysku. A: Heh, dobra ja idę, pa An: Przepraszam - Powiedziałam ciszej. (Alice) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz