- Nie trudno się domyślić że tak powiesz - zaśmiałam się. - Ale serio, powinnyśmy już jechać.
Wstałam z ziemi, otrzepałam się i zawołałam Crimsona.
- Nie zostawiaj mnie tu! Zaraz mnie zjedzą wilki albo dziki! - zażartowała Jess i znów się zaśmiałyśmy.
- Jak chcesz, ja już powoli jadę.
- Boisz się ciemności?
- Jak widzisz już zapadła CIEMNOŚĆ więc gdybym się bała to padłabym na zawał.
Natasha wstała i wsiadła na swoją Adventure. Ja zrobiłam to samo. Ruszyłyśmy stępem w tronę szkółki. Po drodzę przytuliłam się do szyji Crimsona. Kiedy dojechałyśmy, oprządziłyśmy konie i poszłyśmy do swoich pokojów. Szłyśmy cicho żeby nas nikt nie nakrył. Kiedy miałyśmy się rozdzielić pożegnałyśmy się i weszłyśmy do swoich pokojów.
Zmęczona upadłam na łóżko.
- Ale super męczący dzień - szepnęłam zadowolona i zasnęłam.
C.D.N.
(Natasha, jak chcesz to ty możesz dokończyć)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz