Kiedy byliśmy na miejscu ból nie był już tak silny jak na początku. Co się okazało? Jak oznajmił lekarz kolano zostało jedynie stłuczone ale, że przez pewien czas nie będę mogła jeździć. Z plecami na szczęście nie stało się nic poważnego oprócz tego, że został mi na nich siniak wielkości dłoni. Z zabandażowanym kolanem, którego nie mogłam zginać, i jedną kulą mogłam wyjść ze szpitala jeszcze tego samego dnia. Ogólnie nie było tak źle jak myślałam. Christian pomógł mi zejść po schodach i razem poszliśmy do samochodu. Przez chwilę jechaliśmy w milczeniu, on skupiając się na prowadzeniu, ja oglądając widoki za oknem. Miasto, w którym się znajdowaliśmy stopniowo zmieniało się w przedmieścia, a potem we wsie i pola.
- Jeszcze cię boli? - spytał wreszcie chłopak nie odrywając wzroku od drogi przed nami.
- Nie, już nie tak bardzo, ale wciąż nie mogę się wygodnie oprzeć - uśmiechnęłam się wiercąc się na fotelu.
- Szkoda, że nie będziesz mogła jeździć.
- Taaa...przez całe...hmm... Conajmniej półtora tygodnia! Jak ja to przeżyję?! Jak Electra to przeżyje?!
- Przeżyjecie, nie martw się - pocieszył mnie.
- Dzięki, że mnie zawiozłeś do tego szpitala i w ogóle... - powiedziałam po krótkiej chwili ciszy.
Christian?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz